Advertisement
Najstarsze ślady browarnictwa pochodzą sprzed 6 tysięcy lat. Wiadomo na pewno, że w położonym pomiędzy Tygrysem a Eufratem państwie Sumerów warzono ten napój. Zagadką jest, w jaki sposób Sumerowie opracowali recepturę. Naukowcy skłaniają się ku hipotezie, że, jak w wielu innych momentach, pomógł przypadek. Sumerowie bardzo cenili sobie piwo. Starożytny tekst, znany jako "Hymn do Ninkasi" (Ninkasi była boginią piwa) zawiera przepis na produkcję "boskiego napoju". Wiemy z niego, że najstarsze piwo wyrabiano poprzez fermentację tzw. chleba piwnego uformowanego z kiełkujących ziaren jęczmienia i pszenicy, uprzednio wysuszonego. Być może więc piwo to było zbliżone bardziej do współczesnego kwasu chlebowego.
Po upadku imperium Sumerów ich spadkobiercy, Babilończycy, rozwinęli produkcję piwa. W uznanym za jedno z największych dzieł literatury światowej eposie o Gilgameszu, czytamy, że Enkidu, prymitywny stwór, półczłowiek- półzwierzę, jedzący trawę i żywiący się mlekiem dzikich zwierząt, chciał zmierzyć się z Gilgameszem. Ten, wiedząc, że nie poradzi sobie z Enkidu, wysłał do niego kobietę. Namówiła ona Enkidu, by napił się piwa. Po wypiciu siedmiu kubków Enkidu stał się człowiekiem.
Dzisiaj wiemy, że Babilończycy potrafili wytworzyć 20 gatunków piwa (sikharu). Eksportowali je nawet do Egiptu. Babiloński król Hammurabi, w swym słynnym zbiorze praw zawarł również przepisy dotyczące piwa. Przyznawały one jego poddanym, w zależności od statusu, od 2 do 5 litrów napoju dziennie, a piwowar oszukujący w procesie produkcji - miał być utopiony we własnym produkcie.
Technologię produkcji piwa rozwijali również Egipcjanie, którzy zaczęli różnymi dodatkami poprawiać jego smak. Było ono na tyle dla nich ważne, iż utworzono specjalny hieroglif na jego oznaczenie.
Rzymianie i Grecy są znani przede wszystkim z produkcji wina. Ale i oni pili piwo, zanim wino się nie upowszechniło. W Imperium Rzymskim piwo było popularne wszędzie tam, gdzie były problemy ze zdobyciem wina. Sami Rzymianie uważali je jednak za napój barbarzyńców.
Wiele nacji produkowało własne piwa. O zamiłowaniu Germanów do tego napoju pisze, z niejakim niesmakiem, Tacyt (Germania 23,1: potui humor ex hordeo aut frumento, in quandam similitudinem vini corruptus, co znaczy mniej więcej "do picia mają zrobioną z jęczmienia lub pszenicy popsutą ciecz, która udaje wino").
Niezależnie, technologia produkcji piwa powstała też na innych kontynentach. W Ameryce od około IX wieku p.n.e. produkuje się m.in. piwo kukurydziane chibche, powstałe z naturalnej fermentacji brzeczki kukurydzianej z dodatkiem ptialiny.
Napój ten odgrywał wielką rolę na północy Europy. Fiński poemat "Kalewala" poświęca mu aż 400 wersów, podczas gdy stworzeniu świata o połowę mniej. W nordyckim eposie Edda można przeczytać, iż wino to napój nieśmiertelnych bogów, piwo przynależy do świata śmiertelników.
W świecie starożytnym produkcją piwa zajmowały się kobiety. Prawa wielu ludów stanowiły, iż naczynia do warzenia piwa są własnością kobiety. Sytuacja ta zaczęła zmieniać się w wiekach średnich, gdy produkcją piwa zainteresowali się mnisi. Do swej ubogiej, szczególnie w okresach postu, diety potrzebowali bowiem przyjemnego w smaku, pełnego witamin i składników mineralnych napoju. Przepisy dotyczące postu nie obejmowały piwa, więc mogło ono być spożywane przez cały rok. W niektórych klasztorach zakonnikom przysługiwało nawet 5 litrów tego napoju dziennie.
Z czasem klasztory zaczęły produkować więcej piwa niż potrzebowały. Zaczęto je sprzedawać. Ulepszano przy tym technologię, opracowywano nowe receptury. Niektóre klasztory dzięki produkcji piwa zgromadziły spore fundusze.
Po okresie Reformacji i osłabieniu znaczenia Kościoła produkcja piwa przestała być domeną zakonów. Mogli zajmować się nią również świeccy. Przywilej warzenia piwa był nadawany przez władców, którzy dostrzegli nowe źródło bogactwa. Bardzo skwapliwie pobierali podatki od wytwórców tego napoju. Solą w oku były im klasztory, które, jako że przywilej warzenia posiadały od dawna, jeszcze sprzed okresu nakładania podatku na piwo, nie musiały nic płacić do królewskiej czy książęcej kiesy. Dlatego też władcy zaczęli zamykać klasztorne browary. Zakony wciąż odgrywały jednak znaczącą rolę w browarnictwie już choćby z tego względu, że do tematu podchodzono tam naukowo. Mnisi wciąż udoskonalali swoje wyroby. Oni też pierwsi dodali do piwa chmiel.
Legenda mówi, iż brabancki (tereny dzisiejszej Belgii) król Gambrinus postanowił skojarzyć piwo z chmielem zwyczajnym. Roślina ta miała poprawiać smak napoju i konserwować go. "Wynalezienie" chmielu w piwie spowodowało kolejne problemy prawne. Dotychczas bowiem piwo "podprawiano" specjalną mieszanką ziół, a jej stosowanie było regulowane przez specjalne przepisy i podlegało licencjonowaniu. Ponieważ przepisy nie wspominały o chmielu, dodawać go mógł każdy, łamiąc monopole. I na to znaleziono sposób. Zaczęto po prostu zakazywać stosowania chmielu.
Dodawanie ziół do piwa sprowadzało na jego producenta dodatkowe niebezpieczeństwo. Trzeba było się na ziołach znać a gotowanie płynów i dodawanie do nich ziół mogło skończyć się oskarżeniem o czary – i rzeczywiście tak było. Ostatnia "piwna wiedźma" spłonęła na stosie w 1591 roku. Polowania na "piwne czarownice" skończyły się, gdy upowszechnił się chmiel. Proces warzenia piwa stał się dzięki niemu łatwiejszy i bezpieczniejszy.
Piwo stawało się coraz ważniejszym towarem handlowym. W roku 1500 w samym tylko Hamburgu istniało 600 browarów. Eksportem napoju zajmowała się Hanza, która sprzedawała go nawet do Indii. W wielu miejscach browarnictwo było najważniejszą gałęzią gospodarki.
Ponieważ dochodziło do sporych nadużyć i oszustw wśród producentów, w 1516 roku książę bawarski Wilhelm IV ogłosił pierwsze w historii przepisy dotyczące norm warzenia piwa - Prawo czystości piwa. Stanowiły one, iż złocisty napój może być produkowany jedynie z wody, jęczmienia i chmielu. Jest to najstarsze, wciąż obowiązujące prawo regulujące jakość żywności. W czasach Wilhelma nie dodawano do piwa drożdży. Fermentacja przebiegała "przypadkiem", dzięki drożdżom obecnym w powietrzu.
Wcześniejsze prawo żywnościowe (w tym i piwowarskie) - „Assize of Bread and Ale” z 1266 roku - obowiązywało w Anglii i dotyczyło tylko i wyłącznie piw górnej fermentacji.
Na rozwój browarnictwa w znaczący sposób wpłynęły dwa wynalazki kojarzone z rewolucją przemysłową. Pierwszym była maszyna parowa Watta, drugim - sztuczne chłodzenie, wynalezione przez Carla von Linde. Dzięki niemu produkcja dobrych piw, która wymaga niskich temperatur, możliwa była przez cały rok.
W XIX wieku prowadzono badania naukowe, bardzo istotne z punktu widzenia współczesnego browarnictwa. Ludwik Pasteur pracował nad "Studiami nad piwem". Zawarta tam wiedza o mikroorganizmach jest ważna nie tylko dla browarnictwa, ale i dla medycyny oraz biologii. Innym naukowcem, który przyczynił się do unowocześnienia produkcji piwa, był Duńczyk Christian Hansen. Wyizolował on pojedynczą komórkę drożdży i wprowadził on drożdże do procesu fermentacji. Dzięki rozpropagowaniu jego metody piwo zyskało na smaku i czystości.
Ostatnim z ważnych wynalazków było zastosowanie metalowych beczek w barach i restauracjach. Ich czyszczenie, napełnianie i obsługa jest znacznie łatwiejsza niż beczek drewnianych. Dzięki popularnym kegom piwo sprzedawać może praktycznie każdy.
Podłącz się do naszego kanału RSS , a najnowsze wpisy trafią wprost do Twojego komputera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz